Zoznam kultúrnych pamiatok v Nových Zámkoch. Tento zoznam je súčasťou slovenských zoznamov kultúrnych pamiatok, ktoré sú v štádiu vytvárania. Zoznam kultúrnych pamiatok v meste Nové Zámky v okrese Nové Zámky. Zoznam bol vytvorený na základe zoznamu, ktorý bol zverejnený na webe Pamiatkového úradu Slovenskej republiky Tłumaczenia w kontekście hasła "nienarodzonym potomstwem" z polskiego na angielski od Reverso Context: Wiele samic ginie wraz z nienarodzonym potomstwem. Dochodzi wtedy do obumarcia jednego z maluszków, który zostaje wchłonięty przez żyjący płód, organizm matki albo też i łożysko. Dochodzi do niego najczęściej pomiędzy 5., a 9. tygodniem ciąży. Najczęściej dochodzi do niego u ciężarnych po 30. roku życia. W styczniu tego roku na świat przyszedł jednak zdrowy chłopczyk. Stefan Jurkowski, Pamiątka po nieobecności, il. Rafał Babczyński, Szczecin "Zaułek Wydawniczy Pomyłka" 2015 "Pamiątka po nieobecnoś Kontakt z nienarodzonym dzieckiem jest bardzo ważny擄 Maluszek przede wszystkim uczy się głosów rodziców które będą mu się od tej pory kojarzyć z Family Flashcards. Here's a set of picture cards for family members. There are 8 flashcards in the set including 'baby' and 'me'. father, mother, grandfather, grandmother, brother, sister, baby and me. Sometimes, you don't want to print off a whole set of flashcards, but just need one or two. This little wizard does that job. dLYbq. fot. Fotolia Pewnie wciąż pamiętasz swoją ulubioną zabawkę z dzieciństwa. A może nadal masz ją gdzieś schowaną, bo darzysz ją tak dużym sentymentem? Pomyśl, by sprawić dziecku też coś takiego, co będzie jego pamiątką na długie lata. Bo przecież w sklepach jest teraz tysiące zabawek, a te najmodniejsze chcą mieć wszystkie dzieci. Może jednak warto zamiast pogonią za tym, co wszyscy, stworzyć dziecku coś naprawdę wyjątkowego? Zobacz nasze propozycje! Pamiątki z dzieciństwa Co powiesz na wyjątkowe gadżety z unikatowymi zdjęciami? Oto ciekawe pomysły: FotoMaskotka Jak sprawić, żeby ulubiony miś stał się jedyny w swoim rodzaju? Personalizując go fotką malucha z ekscytującego wydarzenia albo wspólnym zdjęciem mamy z dzieckiem, dzięki czemu maluch będzie miał poczucie, że ma mamę zawsze przy sobie. FotoPuzzle Układanie puzzli wykonanych z własnych zdjęć pozwolą za każdym razem odkrywać wspomnienia na nowo, a przy okazji dobrze się bawić! Ważne, by były dobrej jakości, dzięki czemu pozostaną w rodzinie na lata. Magiczny FotoKubek Dzięki takiemu kubkowi prosta czynność, jaką jest picie herbatki, stanie się niemałą frajdą dla dziecka. Nadrukowane zdjęcie pojawia się po napełnieniu kubka gorącym napojem. Czy to czary? FotoKoszulka Pozwól swojemu dziecku zabawić się w projektanta i stwórzcie wspólnie własny projekt koszulki! Dziecko z pewnością nie będzie chciało się jej pozbyć, nawet gdy będzie już o kilka numerów za mała! Fotoksiążka Które dziecko nie marzy o tym, by stać się bohaterem bajki? Dzięki stworzeniu własnej Fotoksiążki jest to możliwe! Aby rozwinąć wyobraźnię dziecka, możecie wspólnie stworzyć własną bajkę, z wykorzystaniem zdjęć i opisów z ważnego wydarzenia malucha. Dzieci uwielbiają przeglądać własne zdjęcia, a ułożone w formie bajki, którą mama przeczyta na dobranoc, pokochają jeszcze bardziej. Sprawdź też nasze porady o wychowaniu: Na podstawie materiałów prasowych Fotolia Sesja zdjęciowa, kronika rodzinna, odcisk stopy noworodka. Sprawdź nasze pomysły, jak utrwalić pierwsze chwile z noworodkiem. Fotolia Właśnie patrzysz na swoje nowonarodzone dziecko i nie możesz wyjść z zachwytu nad jego maleńkimi nóżkami, czy rączkami. Myślisz: jak uwiecznić tę chwilę? Podpowiadamy kilka pomysłów na utrwalenie pierwszych chwil z noworodkiem. Dlaczego warto robić i zbierać takie pamiątki? Po pierwsze sama będziesz do tego wracać i wspominać, a po drugie może to być wspaniała pamiątka na przykład na 18. urodziny twojego dziecka. Sesja zdjęciowa noworodka Sesja zdjęciowa niemowlaka cieszy się dużą popularnością. Można zrobić takie zdjęcia kolorowe, lub czarno-białe, w ślicznej sukieneczce, z ulubioną maskotką, w ręczniku, w czapeczce, w wielkim wiklinowym koszu. Wybór jest duży, w zależności od preferencji rodziców. Decydując się na taką sesję, pamiętaj, żeby maluch był najedzony i wypoczęty, bo to jednak nowa dla niego sytuacja. Gdy tylko wyczujesz, że pomysł nie przypadł maleństwu do gustu, a wręcz go drażni, lepiej z niego zrezygnuj i umów się na inny dzień. Pamiętaj, że najważniejsze jest tutaj dobre samopoczucie twojego dziecka. Oto nasze pomysł na pamiątki z czasu ciąży i narodzin dziecka: opaski założone na rączkę, nóżkę w szpitalu z imieniem i nazwiskiem maleństwa zdjęcia z USG (film z USG) zasuszony kikut pępowinowy pierwsze zdjęcie po porodzie test ciążowy gipsowy odcisk brzuszka mamy w ciąży Zobacz w naszej galerii propozycje, jak utrwalić pierwsze dni z noworodkiem Fotolia Naga sesja zdjęciowa mamy z dzieckiem Nie ma cudowniejszego uczucia, niż trzymanie na rękach dziecka w kontakcie "skóra do skóry". Te niesamowite chwile, jakie ci towarzyszą warto uwiecznić na zdjęciach. Takie zdjęcia może zrobić tata dziecka, bądź ktoś zaprzyjaźniony z rodziny, lub jeśli chcesz profesjonalną sesję zdjęciową zgłoś się do fotografa. Zobacz także: Jak rozwijać zmysły dziecka w wieku 0-3 miesiące Fotolia Album ze zdjęciami Zdjęcia są ponadczasowe, zbieraj je chronologicznie w specjalnym albumie i dodawaj nowe. Podpisuj zdjęcia z tyłu datą, lub wiekiem maluszka. Za jakiś czas nie będziesz pamiętać, kiedy to zostało zrobione. Zobacz także: Wiemy, co lubi i czego nie lubi noworodek Fotolia Pierwszy ucięty kosmyk włosków Zapewne minie jeszcze trochę czasu, zanim zdecydujesz się uciąć pierwszy kosmyk swojemu dziecku. Ale może warto pamiętać o tym, żeby zostawić taką pamiątkę. Włosy dziecka mogą się zmieniać, na początku mogą być kręcone, a później proste, mogą mieć nawet inny kolor, dlatego zachowaj sobie taki kosmyk. Zobacz także: Prawdy i mity o dziecięcych włosach Fotolia Odcisk stopy, rączki W sklepach dostępne są gotowe pojemniczki ze specjalną masą gipsową, w której można odcisnąć stopę, czy rączkę maluszka. Inną formą jest odrysowanie stópki na papierze i oprawienie jej w ramce. To doskonały pomysł na prezent dla dziadków. Fotolia Kronika rodzinna Kronika rodzinna jest propozycją dla tych, którzy chcą zachować w jednym miejscu zdjęcia i wspomnienia. Warto taką kronikę prowadzić regularnie. Pomyśl, jaką będziesz miała satysfakcję, kiedy za kilka lat usiądziesz z dzieckiem i będziecie ją przeglądać. Zobacz także: 15 prezentów, jakie młody tata może zrobić młodej mamie Fotolia Zachowanie pierwszego ubranka Możesz zostawić na pamiątkę pierwsze śpioszki, w które twoje maleństwo zostało ubrane po narodzinach, lub pierwsze buciki, które kupiłaś, bądź dostałaś z okazji wiadomości o ciąży. Polecamy: Jak prać i prasować ubranka niemowlaka - film Fotolia Pierwsza przytulanka Pierwsza zabawka, którą dostało twoje maleństwo, to cudowna pamiątka, którą warto zachować, zwłaszcza, że taka przytulanka może długo służyć twojemu dziecku. Zobacz także: Zabawki dla niemowląt na każdy miesiąc Fotolia Pisanie pamiętnika AdobeStock Jaka mata dla niemowlaka [mata edukacyjna – ranking] Zastanawiasz się, jaka mata dla niemowlaka będzie najlepsza? Przedstawiamy ranking mat edukacyjnych To jedna z najfajniejszych zabawek, jakie można kupić niemowlakowi. Już trzymiesięczny maluch położony na macie edukacyjnej zastyga zachwycony i z radością wpatruje się w kolorowe zabawki. Materiały prasowe Najlepsze karuzele do łóżka dla dziecka Karuzela jest jedną z pierwszych zabawek jakie bawią nowo narodzone dziecko. Ale karuzelka nie tylko bawi, ale także stymuluje rozwój malucha. No i jest świetną dekoracją dziecięcego pokoiku. Fotolia Sprawdź charakter swojego dziecka Temperament dziecka wpływa na jego nastrój, sen i jedzenie. Dowiedz się, jaki charakter ma twoje dziecko, a na pewno łatwiej zrozumiesz swojego maluszka. Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum? Większość z nas nie przypomni sobie żadnej sytuacji, jeśli zdarzyła się przed trzecimi urodzinami. Amnezja dziecięca całkowicie zanika dopiero w wieku około 5-6 lat. Wiadomo, że z czasem zapominamy o zdarzeniach, które wydarzyły się już jakiś czas temu, ale w przypadku amnezji dziecięcej to nie tylko skutek upływu czasu. Czy to jednak sprawia, że możemy zostawić dziecko "samemu sobie", nie dbać o jego potrzeby i poczucie bezpieczeństwa? Zdecydowanie nie, bo co najciekawsze, doświadczenia, które dziecko zdobywa w trzech pierwszych latach życia będą miały ogromny wpływ na jego rozwój psychiczny i umysłowy. Pewnego dnia, Dziubdziak bawił się szufladą, w której mam rożne ozdoby do włosów, opakowania itp. Bardzo ją lubi, bo jest tam mnóstwo szpargałów i co rusz znajduje w niej coś nowego. W końcu znalazł torebkę prezentową i pyta: “mamo, a gdzie jest zielona piłka od Pani i Pana?” Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tą kulkę do kąpieli dostałam w listopadzie, a był styczeń. Poza tym została tylko torebka, z której od razu tą kulkę wyjęłam, bo wykorzystałam ją na drugi dzień. To dało mi do myślenia. Bo ja cały czas byłam na etapie, że małe dziecko pamięta coś tydzień, a potem zapomina. Zaczęłam się zastanawiać, jak to jest z tą pamięcią? Kiedy dzieci zaczynają pamiętać konkretne zdarzenia i jak długo je przechowują? Druga sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Siedzieliśmy sobie w ogrodzie, kiedy Dziubdziak poszedł w kącik, gdzie mamy maliny, agrest i porzeczki. Pokazał na konkretny krzaczek i zapytał co tam rośnie, odpowiedziałam, że czerwone porzeczki. Po chwili zastanowienia Dziubdziak odpowiedział, że nie, że tu rosną przecież białe porzeczki i zapytał, czemu o tym zapomniałam 😉 Faktycznie! Tam rosły białe porzeczki, a przecież zjadał je zeszłego lata! Miał wtedy 2 lata. Powszechnie, mówi się, że to, co dzieje się do 3 lat, dziecko nie będzie pamiętało w dorosłym życiu. Czy jest tak rzeczywiście? Sporo wyjaśnień znalazłam w książce “Co tam się dzieje” Lise Eliot, która tłumaczy wiele kwestii rozwoju dziecka, nie tylko opierając na badaniach, ale też odnosząc się do biologii. Przez to lektura może nie jest zawsze łatwa i przyjemna, jak niektórych poradników, ale zdecydowanie jest skarbnicą wiedzy. Pamięta czy nie pamięta? Czyli pamięć w pierwszych 3 latach życia dziecka Faktycznie tak jest, że większość z nas nie przypomni sobie żadnej sytuacji, jeśli zdarzyła się przed trzecimi urodzinami. Amnezja dziecięca całkowicie zanika dopiero w wieku około 5-6 lat. Wiadomo, że z czasem zapominamy o zdarzeniach, które wydarzyły się już jakiś czas temu, ale w przypadku amnezji dziecięcej to nie tylko skutek upływu czasu. Czy to jednak sprawia, że możemy zostawić dziecko “samemu sobie”, nie dbać o jego potrzeby i poczucie bezpieczeństwa? Zdecydowanie nie, bo co najciekawsze, doświadczenia, które dziecko zdobywa w trzech pierwszych latach życia będą miały ogromny wpływ na jego rozwój psychiczny i umysłowy. Jakie są przyczyny amnezji dziecięcej? Ta kwestia nie jest do końca wyjaśniona, ale są dwie główne teorie takiej sytuacji. Pierwsza – pamięć z pierwszych lat życia w ogóle nie jest przechowywana w układzie nerwowym i druga – pamięć jest przechowywana, ale w późniejszych latach dostęp do niej jest bardzo trudny lub niemożliwy. Wielu psychologów skłania się właśnie ku tej drugiej opcji, jednak nie jest ona zgodna z wiedzą na temat mechanizmów pamięci. Na ten moment, naukowcy zgadzają się, co do tego, że w przechowywaniu trwałej pamięci mają swój udział konkretne obwody nerwowe mózgu, które mogą potrzebować po prostu kilku lat, żeby się rozwinąć. Brak pamięci, to jednak nie brak zdolności do przechowywania informacji. Od urodzenia, dzieci potrafią robić różne rzeczy, które wymagają od nich zdolności uczenia się i pamięci. Niesamowite jest też to, że dzieci uczestnicząc w jakiś ważnych wydarzeniach, będą o nich opowiadały po powrocie do domu, ale mimo to później nic z tego nie będą pamiętały. Dzieje się tak, dlatego, że najmłodsze dzieci mają zespół zdolności pamięciowych, ale informacje przechowują niższe partie mózgu i dzieje się to automatycznie i podświadomie. W wieku przedszkolnym pamięć jest coraz dłuższa i bardziej świadoma, by w pierwszych klasach szkoły podstawowej zdolności zapamiętywania były już świadome i wykorzystywane w dojrzały sposób. Pamięć ukryta Mając na myśli pamięć, zwykle odnosimy się do wydarzeń, które możemy przywołać. Jest jednak również pamięć ukryta – nieświadoma, która obejmuje umiejętności, zwyczaje, nawyki, których mogliśmy się nauczyć dzięki doświadczeniu i wielokrotnym powtarzaniu np. jazda na rowerze, czytanie. W przypadku niemowląt, zdobywają one różne umiejętności ruchowe, poznawcze, ale nie są tego świadome, więc też świadomie tego nie zapamiętują. Pamięć ukryta, to właśnie pamięć, która tworzy się na początku, później struktury mózgu dojrzewają i pojawia się pamięć wyraźna. Na końcu pojawia się świadomość, tego czego się doświadczyło i wtedy też pojawia się kontrola nad pamięcią. Uczenie się Najprostsze formy uczenia się pojawiają się u dzieci już w trzecim trymestrze ciąży. Dziecko przyzwyczaja się wtedy do powtarzających się dźwięków np. głośnego rytmu uderzeń serca matki (tzw. habituacja). Kolejną formą uczenia się jest warunkowanie klasyczne – pamiętasz jeszcze ze szkoły eksperyment Pawłowa, kiedy psy zaczynały ślinić się na dźwięk dzwonka, kiedy towarzyszył podawaniu jedzenia? Tu np. dziecko może skojarzyć, że określona muzyka, zrelaksuje mamę. Po urodzeniu taka muzyka, będzie działała na dzieci szczególnie uspokajająco, bo “zapamiętają” ją z czasu życia płodowego. Na ten moment badania pokazują, że habituacja u płodów nie trwa dłużej niż 24 godziny, jednak jeśli chodzi o doświadczenia czuciowe (np. muzykę, czytanie określonej książki) to utrzymują się one co najmniej przez kilka pierwszych tygodni po urodzeniu. Badania pokazują, że 2-miesięczne dzieci pamiętają coś przez 1-2 dni. Między 2 a 6 miesiącem umiejętności przyswajają szybciej i też dłużej je pamiętają. Półroczne dziecko zapamięta już wyuczoną czynność nawet dwa tygodnie. Małe dzieci szybko się nudzą i chcą nowości – to stymuluje ich rosnący mózg, a nowe synapsy są bardzo aktywne. Nie warto tu się denerwować 😉 bo zdolność rozpoznawania (dziecko musi spojrzeć/poczuć/usłyszeć na bodziec i zdecydować czy go zna) wpływa na iloraz inteligencji, więc jeśli dziecko często potrzebuje zmian, może to świadczyć o tym, że po prostu szybko się uczy. Zdolność rozpoznawania to czynność automatyczna i odruchowa. Noworodki rozpoznają głos, twarz, zapach mamy – jest to też warunkowane tym, że kojarzą je z przyjemnością: mlekiem, wygodą, ciepłem. Co ciekawe, 8-miesięczne dziecko rozpozna konkretne słowa, nawet po dwóch tygodniach po kilkakrotnym usłyszeniu tej samej bajki – dlatego też, warto czytać dziecku od urodzenia. Przełomowy 8 miesiąc W rozwoju pamięci przełomowy jest 8 miesiąc. Wtedy też pojawia się zdolność przypominania – widziane twarze, przedmioty, wydarzenia pojawiają się w umyśle. W przeciwieństwie do rozpoznawania, przypominanie jest świadome. Osiem miesięcy to czas, kiedy maluch znajdzie ukrytą zabawkę (czego jeszcze zdecydowana większość 6-miesięcznych dzieci nie będzie potrafiła zrobić). To też czas lęku separacyjnego – lęk pojawia się, kiedy mama znika z pola widzenia. Bardzo ciekawe są też eksperymenty, w których pokazujemy dziecku jakąś niezwykłą czynność i sprawdzamy, czy będzie w stanie powtórzyć je po jakimś czasie (bez powtarzania). Okazuje się, że 9-miesięczne dziecko, będzie potrafiło odtworzyć wydarzenie do 24 h po nim, 13-miesięczne – do tygodnia, 15-miesięczne – nawet 4 miesiące. Jest to też o tyle ważne, że nawet po dziesiątkach lat, dzieci mają skłonność do naśladowania rodziców. W przypadku eksperymentów czynność była pokazywana 1-2 razy, w przypadku rodziców dane czynności będą powtarzane może nawet wiele razy dziennie. Dlatego, kiedy mówimy, że powinniśmy być wzorem do naśladowania dla naszych dzieci, to faktycznie tak jest. Wszystko, co dziecko widzi przechowa w taki sposób, by w późniejszym czasie nadać kształt swojemu życiu – a im częściej będzie świadkiem danego zachowania, tym większa szansa na to, że będzie z nich korzystać. Dobrze, jeśli dotyczy to dobrych zachowań, jak np. uprawiania sportu, zabawy, czytania, śmiechu. Gorzej, jeśli są to kłótnie, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu. Dlatego, jeśli mówimy, że dziecko niczego nie zapamięta przed 3 urodzinami to jeśli chodzi o przywoływanie konkretnych wydarzeń to jest to prawda. Jednak jeśli jesteśmy przekonani, że dopiero po tym czasie, nasze zachowanie będzie zapamiętywane przez dziecko, to niestety tak nie jest. Zresztą to nie dotyczy tylko rodziców. Dzieci zapamiętują zachowanie rodzeństwa, dziadków, innych opiekunów, obrazy, które zobaczą w telewizji. Co pamięta 3-latek? Wracając do mojego wstępu i białych porzeczek. Faktycznie tak jest, że dzieci opowiadają nam o zapamiętanych wydarzeniach, od momentu, kiedy zaczynają mówić. W przypadku 3-latków, mówią one o wydarzeniach z przeszłości, nawet takich, które wydarzyły się rok wcześniej . Mimo, tego, faktycznie nie będą tego pamiętać kilka lat później. Fascynujące jest też, to, że dzieci mogą nawet opowiadać o zdarzeniach, które wydarzyły się w okresie niemowlęcym! Z kolei pamięć, dzięki której, dziecko będzie mogło przywołać wspomnienia w późniejszych okresach życia, pojawi się, gdy dziecko będzie dostrzegać związki między wydarzeniami, łączyć przyczyna-skutek i umieści swoje wspomnienia w ramach czasowo-przestrzennych. Stanie się to właśnie mniej więcej u 3,5-latków. Szczególnie, jeśli będziecie o danym wydarzeniu opowiadali, będziesz zadawała dziecku pytania typu: gdzie, kto z nami był, co było potem itp. Kluczowa jest tu narracja, to ona wpływa na zapamiętywanie. Ale jak widzisz, już znacznie wcześniej pamięć dziecka działa bardzo sprawnie, więc od początku argument, że dziecko o czymś zapomni, się nie sprawdzi. Tym bardziej, że przygotowując ten artykuł, przekonałam się, że kwestia dziecięcej pamięci to fascynujący, ale trudny temat, w którym na razie jest sporo niepotwierdzonych hipotez. I mimo, że badań przeprowadzono już mnóstwo, nadal jest wiele do wyjaśnienia. Dzieci pracują w turystyce na całym świecie. A przecież powinny się bawić. Czy urlop zwalnia dorosłych od reagowania? Tekst: Arkadiusz Lorenc Nie wiem, ile mogła mieć lat. Niewiele, mniej niż 10 z pewnością. Podeszła do nas odważnie, bez wstydu. – Trzy za dolara – powiedziała po angielsku, pokazując kolorowe, wyplatane bransoletki, które niosła na ręce. – Trzy za dolara, proszę pana! – Dziewczynka sprzedająca pamiątki pod jedną ze świątyń w kompleksie Angkor w Kambodży nie dawała za wygraną. – Ale my nie potrzebujemy bransoletki, nie kupimy – powiedziałem. Chodziła za nami długo. – Cztery za dolara? – obniżała cenę. Na chwilę tylko przerywała i dziarsko pytała nas: jesteście z Rosji? Nie z Rosji? To skąd? A może pięć bransoletek za dolara? Nie odpuściła nawet, gdy poszliśmy do toalety. Poczekała grzecznie przy wejściu, by dalej nie odstępować nas na krok. Była pora deszczowa, wcześnie rano, niewiele osób na horyzoncie. Narastało w nas zniecierpliwienie. I dylemat stawał się coraz trudniejszy do rozstrzygnięcia. Kupić od dziewczynki bransoletkę i utwierdzić jej rodziców w przekonaniu, że dobrze radzi sobie w handlu ulicznym, więc powinna pracować (a nie uczyć się i bawić)? A może pozostać nieugiętym i przynajmniej mieć czyste sumienie, że nie przyłożyło się ręki do globalnego problemu, jakim jest wykorzystywanie pracy dzieci w przemyśle turystycznym? Jeden dolar – to w końcu suma, która dla nas nie ma żadnego znaczenia. W Kambodży – to zdecydowanie więcej. Więc gdy nie kupię bransoletek, których i tak nie potrzebuję, to nie dam szansy ludziom o wiele mniej zamożnym niż ja, my, zarobić na mojej podróży nawet tego jednego dolara. Czy wtedy moje sumienie nadal będzie czyste? A może powinienem zareagować i ustalić, dlaczego dziewczynka pracuje – choć nie powinna? O krok od tragedii Sytuacja z Kambodży może się powtórzyć wszędzie. I powtarza się. W Polsce też, choć może się to wydawać zaskakujące. Pytam znajomych na Facebooku o to, czy zdarzyło im się spotkać dzieci sprzedające pamiątki, pracujące w restauracjach, hotelach, słowem – zatrudnione w turystyce. – Kilka lat temu w Bangkoku wielokrotnie widziałem małe dzieci, które sprzedawały kwiaty. Kilka razy musiałem odmawiać ich kupienia. Uważałem, że to nieetyczne wspierać to, co – jestem przekonany – było wykorzystaniem dzieci dla zarobku. W jednej z takich sytuacji za dzieckiem chodziło dwóch młodych turystów, sądząc po akcencie, z Wielkiej Brytanii. Sprawiali wrażenie pijanych i w agresywny sposób namawiali mnie, żebym kupił kwiaty od dziecka, bo rzekomo zbiera ono na szkołę. Gdy odmówiłem i podałem powód, o mały włos nie zaczęli mnie bić – pisze Patryk. – Pamiętam dzieciaki pływające na ręcznie rzeźbionej łupince w okolicach Komodo. Dopływały do naszego statku, wdrapywały się na pokład i sprzedawały figurki waranów. W pewnym momencie ich łódeczka odczepiła się i zaczęła odpływać. Chłopaki rzuciły się za nią wpław. Młodszy z nich zaczął się topić, starszy nie mógł do niego dopłynąć. Było o krok od tragedii, na szczęście nasz kapitan, też zresztą niepełnoletni, skoczył mu na ratunek – opowiada Laura. Agata: – W górskich wioskach w Omanie dzieci stoją przy prowizorycznych straganach i sprzedają plecionki z włóczki, zawieszki na klucze. Ale nie chińskie, robione przez całe rodziny. Na pustyni Wahiba beduińskie maluchy dosłownie oblepiają samochody w trakcie postoju i oferują daktyle, granaty, chałwę. Nastolatki proponują, że przejadą za ciebie najtrudniejsze wydmy. Czekają boso, w białych diszdaszach, na szczycie wydmy, aż utkniesz. Wyrostki, na pewno bez prawka. Magda pamięta kilkuletnie dzieci sprzedające na ulicach Indii watę cukrową w torbach albo tandetne patelnie. Kasia – Czarnogórę i kilkulatki oferujące jedzenie na plażach. Stasia – Gruzję, region Swanetia (dzieci proponują turystom przewiezienie konno bagażu do hotelu). Natalia – Brazylię. Kalina – Rumunię. To tylko kilka takich spotkań. Ilu z nich w ogóle nie zauważyliśmy? Niezmierzony problem Problem pracy dzieci najpoważniejszy jest w najsłabiej rozwiniętych krajach świata. – W UNICEF-ie mówimy, że w takich krajach pracuje jedno na czworo dzieci w wieku od 5 do 17 lat. Jednak temat pracy dzieci w turystyce jest niezwykle złożony i trudny do oszacowania – mówi rzecznik prasowa UNICEF-u Monika Kacprzak. Bo dane, na które się powołuje, dotyczą pracy dzieci w ogóle. Nawet w informacji prasowej poświęconej międzynarodowemu szczytowi w Kolumbii (z początku czerwca), podczas którego mówiono o tym, jak chronić dzieci przed wykorzystywaniem przez przemysł turystyczny, nie ma słowa o liczbie dzieci, które są w nim zatrudnione. Liczby da się jednak znaleźć. Np. w dokumencie sygnowanym przez Fair Trade Tourism, w którym napisano, że w turystyce pracuje ok. 13–19 mln dzieci na świecie. Na ile jest to jednak liczba zgodna z rzeczywistością, w zasadzie nie da się stwierdzić. Warto jednak przygotować się, że w podróży spotkamy dziecko, które będzie np. próbować sprzedać nam pamiątkę. Co wtedy zrobić? Kupić? Nie kupić? A może zainteresować się, dlaczego mały sprzedawca jest na ulicy, a nie w szkole? – Na lokalną policję w wielu krajach nie bardzo można liczyć, a droga do UNICEF-u daleka – mówi prof. Krzysztof Podemski, socjolog, autor książki Socjologia podróży. – Na pytanie, czy kupić od dziecka jakiś produkt lub czy dać pieniądze małemu żebrakowi, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba byłoby znać specyfikę kraju, kontekst kulturowy, a nawet konkretną sytuację rodziny dziecka. Niektóre z nich są przecież tzw. dziećmi ulicy, zarabiają, żeby przeżyć. Inne pracują jak dorośli, bo praca rodziców nie wystarcza na utrzymanie. Nie widzę nic złego w sytuacji, gdy dzieci sprzedają np. pamiątki turystyczne. Choć oczywiście byłoby lepiej, żeby mogły się w tym czasie uczyć i nie musiały pracować. Inaczej widzi to Paweł Cywiński, kulturoznawca, orientalista i geograf: – Turysta, który spotyka pracujące dziecko, przede wszystkim powinien zrezygnować z usług firmy, w której to dziecko jest zatrudnione. W praktyce oznacza to, że powinien zmienić hotel albo nie kupować niczego w danym sklepie. Powinien też poinformować firmę, co jest powodem jego decyzji, żeby pokazać osobom zatrudniającym dzieci, że dla turystów taki proceder jest nieakceptowalny. Warto też udokumentować wszystko zdjęciami albo filmami nagranymi telefonem, a potem wyszukać organizację pozarządową, która w danym kraju zajmuje się wykorzystywaniem dzieci, i przekazać jej te dowody wraz z dokładnym opisem sytuacji. Kto podróżuje etycznie, powinien zastanowić się także nad tym, czy dając pieniądze jednemu dziecku (niezależnie od tego, czy żebrze, czy sprzedaje pamiątki), nie skrzywdzi innych. Nie sprawi, że będzie im przykro, bo im nie dał nawet 50 centów. Prof. Podemski: – Pamiętam swój pierwszy pobyt w Indiach w połowie lat 80. Na Juhu Beach w Bombaju zaczęliśmy w czasie odpływu wyławiać muszle. Po paru minutach otoczyło nas kilkoro dzieci, które oferowały nam pomoc. Po kwadransie takich pomocników mieliśmy już kilkudziesięciu. Nie byliśmy w stanie każdemu z nich dać pieniędzy, więc uciekliśmy. Potem przeżyłem jeszcze bardziej dramatyczną sytuację. Weszliśmy do jednego z podziemnych przejść w centrum miasta. Natychmiast wyrosło przed nami kilku małych żebraków. Znów daliśmy im po kilka rupii. I tym razem musieliśmy salwować się ucieczką, bo zanim doszliśmy do wyjścia z drugiej strony, ścigał nas cały tłum. Widoku jednego z tych żebrzących dzieci, beznogiego chłopaka, który odpychając się rękoma, poruszał się na czymś w rodzaju „deskorolki”, nie mogę zapomnieć. Dlatego na pytanie „dać czy nie dać” każdy musi sobie odpowiedzieć sam. – Mamy tu konflikt wartości. Gdyby przyjąć, że żaden turysta nie będzie dawał „bakszyszu” żebrzącym dzieciom, które z premedytacją okaleczono, pewnie dałoby się ten nieludzki proceder ograniczyć. Jednak z drugiej strony mamy do czynienia z konkretnym małym człowiekiem, który jeżeli nie przyniesie swojemu wyzyskiwaczowi utargu, zostanie zbity i pozbawiony posiłku, a może nawet zamordowany. I co tu wybrać? Co jest mniejszym złem? – zastanawia się prof. Podemski.

pamiątka po nienarodzonym dziecku